TOALETY MIEJSKIE
Z cyklu: wielkie słowa, a lokalna rzeczywistość.
Toalety publiczne. Temat pozornie błahy, ale – jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, a właśnie te drobiazgi pokazują, czy miasto naprawdę myśli o turystach i mieszkańcach.
Miasta pretendujące do miana turystycznych (i te, które już się za takie uważają) skupiają się na zapewnieniu dostępu do podstawowej infrastruktury sanitarnej.
A u nas?
– Toaleta za obecnym dworcem PKS – status nieznany.
– Toaleta przy cmentarzu parafialnym – czynna w godzinach strategicznych dla turystów, czyli od 7:00 do 15:00.
– Toaleta na terenach nadpilicznych – otwarta od 10:00 do 16:00.
– Toaleta przy placu zabaw obok policji – nieczynna.
Czy jest problem, czy go nie ma?
Patrząc na to, jak rozwija się u nas „infrastruktura pod turystów”, najwyraźniej brakuje gwiazdki z dopiskiem drobnym drukiem: „dla turystów z solidnym pęcherzem lub nieskrępowanych oddawać potrzeby na łonie miejskiej natury – Białobrzegi tu obcujesz z naturą” ![]()
Jednak nie trzeba milionów – wystarczą spójne i logiczne działania.
Nawet szybko pomożemy, bo naszym zdaniem wystarczy na początek:
-wymienić i zamieścić na stronie internetowej miasta wszystkie dostępne toalety publiczne z godzinami otwarcia,
-ustalić jeden zakres godzin lub jedną toaletę czynną conajmniej do 20:00 codziennie, a na tych zamkniętych dodać informację o najbliższej otwartej toalecie.
A gdy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi też o pieniądze. Zakład Usług Komunalnych na 2026 rok nie dostał środków na nowe etaty, a budżet zwiększono jedynie inflacyjnie. Ktoś przecież musi toalety sprzątać i nadzorować, a przynajmniej otwierać i zamykać.
Zwykłe toalety i ich dostępność, powodują, że coś tu się nie klei wizja rozwoju miasta (oficjalne jej brzmienie publikujemy w komentarzu).
Pozostaje więc ćwiczyć pęcherze i liczyć na życzliwość przedsiębiorców, którzy udostępnią swoje toalety.
Niech moc pęcherzy będzie z Wami – jeżeli zwiedzanie i spacery w Białobrzegach planujcie po 16:00