Skatepark na stadionie – czyli 250 000 złotych po czterech latach.
Scenariusz wielu inwestycji samorządowych w Polsce jest zaskakująco powtarzalny:
– najpierw pozyskanie funduszy zewnętrznych,
– zdjęcia, wpisy i ogłoszenia o sukcesie,
– umowa z wykonawcą,
– lajki, serduszka i gratulacje.
A potem? Realizacja, odbiór i… cisza. Brak informacji o tym, co dzieje się z inwestycją w kolejnych latach.
A w Białobrzegach?
Skatepark, który miał być miejscem bezpiecznym i komfortowym, dziś budzi poważne zastrzeżenia. Na części urządzeń widać zużycie i uszkodzenia, które – naszym zdaniem – wymagają natychmiastowej naprawy, a niektóre elementy powinny zostać czasowo wyłączone z użytkowania.
Gdzie są osoby odpowiedzialne za cykliczną kontrolę i naprawy?
Chyba, że zamocowanie żółtego słupka nad dziurą to właśnie przykład wykonania kontroli i naprawy.
Od początku naszej działalności podkreślamy, że utrzymanie inwestycji jest równie ważne, jak ich budowa. Zadajemy otwarte pytania czy na pewne inwestycje zwyczajnie samorządy stać. To łatwo zapomnieć, ale to właśnie utrzymanie decyduje, czy obiekt będzie służył mieszkańcom przez lata, czy tylko dobrze wyglądał na zdjęciach z otwarcia.
Dlatego monitorujemy samorządowe inwestycje – bo to są pieniądze każdego z nas.
Na koniec dodamy jeszcze, że w zakresie przebudowy skateparku znajdowało się również oświetlenie.
Czy w ostatnim czasie ktokolwiek widział, aby było ono włączone i faktycznie umożliwiało bezpieczne korzystanie po zmroku?
Bo jeśli to jest standard utrzymania inwestycji za ponad 250 000 złotych, to dajcie znać czy to jest akceptowalny dla Was poziom.