NOWY SZOK SZKOLNY
Początek września to zawsze nowe wyzwania dla nauczycieli, rodziców i uczniów. Każdy przeżywa pewien rodzaj stresu przed tym, co będzie.
Przy okazji rozpoczęcia roku szkolnego, czy wiecie co łączy, a zarazem dzieli, wszystkie te trzy grupy?
Zależność od lokalnych władz
Dziś z nauczyciela zrobiono urzędnika obarczonego przymusem dokumentacji. Tej pracy nie widać, bo często przenosi ją do domu.
Dziś nauczyciel to jednocześnie człowiek od projektów, człowiek orkiestra.
Oddolnie zgłasza szkołę lub swoich uczniów do projektów, z których poźniej laury zbiera organ prowadzący. Budżety obywatelskie miast i miasteczek zawierają pomysły, które nauczyciele lub rodzice zgłaszają, bo inaczej nie ma jak pozyskać pieniędzy. Nauczyciele działają w stowarzyszeniach przy szkołach, żeby zabiegać o dodatkowe granty. Tylko kosztem czego? Czasu, a czas jest bezcenny. Ten czas mogliby spożytkować inaczej.
Gdzie są urzędnicy? Co robią by wspierać nauczycieli i rodziców?
Czy naprawdę, w gminach, powiatach czy dzielnicach, które chwalą się rekordowymi budżetami tak trudno wygospodarować środki dla nauczycieli i naszych dzieci, by w komfortowych warunkach mogli spędzać te kilka godzin dziennie w szkole? Przecież chodzicie na wywiadówki i wiecie jak jest. Dlaczego milczycie? Jak jest w Waszym przedszkolu, podstawówce, liceum, czy technikum?
Po latach działalności odnosimy wrażenie, że większość nieporozumień na linii szkoła-nauczyciele-rodzice mogłaby nie istnieć, gdyby organ prowadzący działał sprawniej, a na pewno logiczniej.
Dla przykładu w Białobrzegach, na sierpniowej sesji Rady Miasta i Gminy, bez mrugnięcia okiem, radni przegłosowali zwiększenie pieniędzy w budżecie gminy na stypendia różne (w zakresie kultury fizycznej) o 50 000 zł do końca bieżącego roku. W sumie na ten cel w 2024 roku przeznaczono, bagatela, 250 000 zł.
Dla kontrastu w obecnym budżecie na szkolenia dla nauczycieli przeznaczono 91 000 zł.
Wnioski same się nasuwają. Organ prowadzący zapewne skontruje, że na oświatę wydaje coraz więcej, a za realizację budżetów odpowiadają dyrektorzy placówek. Zawsze najłatwiej odpowiadać ogólnikami – rączki czyste, problemów na biurku brak.
Widzieliście kiedyś pracowników placówek oświatowych z ręką trzymającą myjkę ciśnieniową i piorących dywany na ogrodzeniu? My tak. W Białobrzegach. Pieniędzy na profesjonalną pralnię brak – żenujące.
Czy spotkaliście się, żeby zrzutka na Radę Rodziców (choć nieobowiązkowa) była wypełniaczem tego, czego organ prowadzący nie zrobił dla placówki?
Na koniec roku na pewno widzieliście uściski, kwiaty i fotografie władz z dziećmi. W Białobrzegach jedyna gratyfikacja za sukcesy uczniów i uczennic w nauce, w szkole podstawowej na koniec roku to dwa !! głośniki bluetooth o sumarycznej wartości ok 1 000 zł.
Mamy nadzieję, że dzieci i nauczyciele doceniają te nagrody. Podczas gdy tysiące złotych za sezon dostawali w postaci stypendium piłkarze i trenerzy lokalnego klubu – to równolegle kilkoro dzieci może pocieszyć się głośnikiem.
- -Dodatkowe, darmowe lekcje z języków obcych dla chętnych dzieci w szkole podstawowej? – u nas już jakiś czas temu zniknęły z planu zajęć. Brak środków z gminy.
- -Gimnastyka korekcyjna – nie ma. I nie zapowiada się by była. Za to hala szkolna chętnie rozporządzana przez urzędników na kulturalne pomysły skutkujące odwołaniem zajęć w-f.
- -Skrócony czas pracy świetlic w szkołach, mimo, że te mają obowiązek zapewnić opiekę nad uczniem, gdy rodzic jest w pracy – cięcie kosztów i praca do 16:00.
- -Środki czystości, mamy nadzieję, że się pojawią pod dostatkiem, po nowelizacji rozporządzenia w tej sprawie przez nową panią ministrę.
- -Papier ksero i inne materiały plastyczne, na świetlicę i zajęcia manualne? To już nasza stara śpiewka, i mimo, że to samorząd powinien zapewnić szkole te podstawowe rzeczy, to jak co roku, entuzjastycznie sfinansujecie je – Wy – rodzice.
Zachęcamy Was, rodzice, także o zadbanie o interesy Waszych dzieci, piszcie wnioski, pytajcie, wymagajcie – bo takie macie prawo. Rozmawiajcie z nauczycielami, bo to najczęściej zupełnie gdzie indziej jest źródło problemów.
A ponieważ nasza nazwa „Inicjatywa” zobowiązuje, a nie poprzestajemy na internetach; dlatego składamy wniosek do Rady Miasta i Gminy Białobrzegi oraz Powiatu Białobrzeskiego o uchwalenie stosownej uchwały i uwzględnienie pieniędzy na stypendia naukowe dla wyróżniających się uczniów w budżetach. Równolegle składamy wniosek do dyrekcji publicznych szkół z Gminy Białobrzegi, także o stworzenie takiego regulaminu w naszych szkołach.
Nic lepiej nie motywuje przyszłych dorosłych do braku sentymentów wobec miasta rodzinnego, jak same miasta, które swoją polityką nie doceniają talentu wyróżniających się uczniów. Powiemy więcej i powtórzymy jak mantrę. Dzieci o pasjach, w których odnoszą sukcesy, powinny mieć przyznawane miejskie stypendia naukowe i sportowe.