Wszystkie

No alerts found.

Finał petycji

Finał petycji
Wstecz

Finał petycji

12 czerwca 2023

pragniemy Was poinformować, że mamy już odpowiedzi na naszą petycję z początku marca tego roku. Petycja dotyczyła zmiany godzin pracy urzędów w Białobrzegach w jeden dowolny dzień w tygodniu oraz wydłużeniu pracy jednostek podległych. Dostaliśmy już rozstrzygnięcia zarówno z Urzędu Miasta i Gminy jak i ze Starostwa Powiatowego.

Połowiczny sukces?

Starostwo Powiatowe przychyliło się częściowo do naszej petycji. Co prawda nie w zakresie, o jaki wnioskowaliśmy. Składając naszą petycję, mieliśmy na uwadze osoby wykluczone z obsługi przez urzędy ze względu na swoją pracę do godziny 16.00 i 17.00, ale cieszymy się i z tego gestu.

Podjęciu przez starostę zarządzenia w tej sprawie, towarzyszyła także dyskusja podczas sesji Rady Powiatu 23.05.2023 r. ( https://bialobrzegi.wideosesja.pl/sesja-nr-lxii-z-dnia…/ ). Przedstawiano argumenty za i przeciw, i uznano, że większość spraw można załatwić on- line (! – hmmm, nie byliśmy tego świadomi, jednak może warto w takim razie skrócić te godziny urzędowania – jaka to byłaby oszczędność). Ale do brzegu… Trochę wątpliwości budził fakt, że zarówno Urząd Gminy jak i Starostwo Powiatowe znajdują się w jednym budynku, co może powodować „sprzężenie rożnych czynników”. Finalnie uwzględniono zarówno Wasz i nasz głos w tej sprawie, jak i głos urzędników. Pilotażowo Starosta Białobrzeski postanowił wydłużyć czas pracy w poniedziałki do 16.30 już od 1 lipca, natomiast skrócić w piątki o godzinę. Do dziś jednak tj. 15.06.2023 nie otrzymaliśmy pisemnej odpowiedzi w sprawie petycji od Starostwa. Na 32 minuty przed posiedzeniem Rady Powiatu 23.05.2023 r. o godzinie 12:28 otrzymaliśmy tylko wiadomość, że petycja będzie rozpatrywana.

A jak się sprawy mają w Urzędzie Gminy u pana burmistrza?

No cóż.. nasza petycja, zakwalifikowana według ustawy o petycjach, jako petycja, bo opublikowana odpowiednio w BiP Urzędu i odczekała na swoją kolej całe 2,5 miesiąca w aktach. Nawet nie została przedstawiona do zaopiniowana Radzie Miasta i Gminy na Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Za to dostaliśmy pismo od Sekretarza Miasta i Gminy, które załączamy poniżej w komentarzu, z kuriozalnym i zmanipulowanym, według nas uzasadnieniem. W skrócie odpowiedź gminy i nasza z nią polemika:

1. W „białobrzeskich INSTYTUCJACH” (cokolwiek to znaczy – przyp. tłum.), pracuje ponad 200 osób, które mają swoje rodziny i dzieci, a wydłużenie godzin pracy powodowałoby konieczność wydłużenia także czasu pracy przedszkoli, żłobków i świetlic szkolnych. – No tak! Brawo! Zgadzamy się z tym, że dla ludzi którzy dłużnej pracują należałoby tak właśnie postąpić! Czyli burmistrz/sekretarz rozumie tę konieczność, ale tylko jeśli chodzi o osoby zatrudnione w „instytucjach”… inni – cóż, radźcie sobie sami; Poza tym jaka manipulacja: ile z tych 200 ww osób ma faktycznie dzieci wymagające opieki? 10%, 15%? – bo na pewno nie wszyscy – to jest właśnie manipulacja danymi, Drodzy.

No i hit tupetu według nas: „Poza tym od lat wypracowany rytm pracy został zaakceptowany przez społeczeństwo, które zaadoptowało się do niego”. Jak widać owoc „adaptacji społecznej”, w postaci petycji i Waszych podpisów, jakoś nie przemówił do włodarzy. Więc jak się przyzwyczailiście – to tak macie – bierzcie urlopy lub zwalniajcie się z pracy, żeby odebrać akt zgonu.

Pomijamy poruszoną tu także kwestię wzrostu kosztów – których, de facto, nikt rzetelnie nie oszacował, ale stwierdzono arbitralnie, że pewnie by wzrosły. Pytanie czyje koszty by wzrosły, bo chyba nie Wasze na niańkę?

2. W tym urzędzie także tylko dwie sprawy trzeba załatwiać osobiście – wyrobienie dowodu osobistego i odbiór aktu zgonu, reszta – online. Znowu nam się nasuwa pytanie – dlaczego w takim razie ten urząd aż 8h dziennie jest czynny, czy nie warto w ramach oszczędności, np. na energię elektryczną, skrócić ten czas do 4h lub wprowadzić dla urzędników formę pracy zdalnej?

Natomiast „gdy zachodzi taka potrzeba (żeby zostać dłużej – przyp. tłum), to pracownicy urzędu, po uzgodnieniu (…) z interesantem służą swoja pomocą po godzinach pracy”. Super. Nas taka informacja cieszy. Czy już ktoś z Was korzystał z tej proobywatelskiej opcji? Czy został obsłużony po 15.30? Jeśli tak, to napiszcie w komentarzu lub w wiadomości, bo my na pewno to jeszcze sobie sprawdzimy.

3. Według pana sekretarza/burmistrza to wydłużenie czasu pracy przedszkoli nie ma podstaw praktycznych – bo już tak kiedyś było, do tej 17.00. Jednak dzieci były odbierane do 15.00 (nawet te, których 200 rodziców pracuje w instytucjach do 15.30, przyp. tłum.), tylko wyjątki zostawały dłużej.

No, to jak to? To nagle urzędnicy pracujący do 15.30 odbierają swoje dzieci przed 15.00? A dla tych wyjątków, które czekają do 16.00-17.00, to już nie warto zostawić dłużej w małej grupce dzieci pod okiem jednej pani? To ile tych dzieci musi być, żeby im pan burmistrz zechciał opiekę zapewnić? Pięcioro to za mało, a czy 15 byłoby już wystarczająco? Także sami jesteście sobie winni, jeśli babcia lub siostra Wam dziecko wcześniej odbierała z przedszkola, bo widocznie wyręczała w tym instytucje. I niech tak zostanie. Zaadaptowaliście się już do tego.

4. No i wisienka na torcie – wpłynął podobno wniosek do pana burmistrza, podpisany przez ponoć 324 mieszkańców (!), o nie zmienianie godzin pracy urzędów! Tak – nasza petycja odbiła się takim szerokim echem. Zupełnie niezależni od urzędu mieszkańcy w ilości ponad 300 osób, postanowili całkowicie niezawiśle i bez jakiegokolwiek przymusu, napisać kontr-wniosek! Podziwiamy! Wniosek tej grupy mieszkańców znajdziecie także w komentarzu pod postem. Nie potrzeba wprawnego oka, żeby ocenić, że zupełnym przypadkiem pismo z urzędu i wniosek mieszkańców brzmią podobnie.

Zakończenie?

Takie to podsumowanie. Dodamy tylko, że w powyższej sprawie wysłaliśmy do UMiG wniosek o udostępnienie informacji publicznej m.in. dlaczego nasza petycja, nie trafiła do konsultacji. Dodatkowo prośbę o podanie listy poparcia dla wniosku mieszkańców zawierające tylko i wyłącznie nazwiska osób pełniących funkcje publiczne. Odpowiedź znajdziecie w komentarzu, nie w pełni ją rozumiemy, być może ktoś z Was czytelników nakreśli nam więcej. Listy nazwisk nie otrzymaliśmy więc znowu „nie do końca” transparentnie.

Naszym zdaniem zabrakło chęci konsultacji z mieszkańcami, petycja nie pojawiła się nawet jako punkt do dyskusji na posiedzeniu radnych. Liczyliśmy na otwarty i transparentny dialog, bez tezy „nie bo nie”.

Jednocześnie cieszy nas nasza popularność, która ostatnimi czasy zatacza coraz większe kręgi i ma coraz większy impakt także na to co, dzieje się w naszych urzędach.

A dla tych z Was, którzy uważają, że jesteśmy polityczni, sami sobie wyciągnijcie wnioski z powyższego przykładu. My polityczni nie musimy, ani nie chcemy być. My doceniamy dialog i porozumienie i nadal będziemy stróżem naszej lokalnej demokracji.

#bialobrzegi #petycja #urząd #gmina #powiat #starostwo #godziny #czaspracy #wyniki #mieszkańcy #inicjatywa #działania

Pliki do pobrania:

Przeczytaj również